180.

Najpierw na paznokcie położyłam dwie warstwy bardzo kolorowego brokatu od Golden Rose. Żeby złagodzić świecący sylwestrowy efekt, pokryłam wszystko dwiema warstwami mlecznej odżywki Astora. Kolory zyskały na subtelności, a końcowy efekt jest bardzo cukierkowy. Dopiero w takiej wersji widać, jakie cuda znajdują się w tym brokatowym lakierze. Najbardziej zaskoczyły mnie małe białe sześciokąty w mikroskopijne niebieskie piksele, jakby wycięte z jakiegoś plakatu :)
Wszystko to nałożyłam na bazę peel off Essence, więc ze zmyciem nie miałam żadnego problemu.

Lakiery:

Golden Rose Jolly Jewels 119

Astor Lycra Care Vitamin Repair

179.

bKobaltowy błękit z jedną warstwą pociętej folii od Color Club. Paznokcie błyszczą jak osypane diamentami.

Lakiery:

Miss Sporty Clubbing Colours 320

Color Club Covered In Diamonds

Color Club Clear Polish

178.

Piękny lekko zabielony kobalt. Lakier ma rok i trochę zgęstniał, co mnie dość zdziwiło, bo już dawno się z tym nie spotkałam. Na szczęście paznokcie pomalować jeszcze się dało.

Lakiery:

Miss Sporty Clubbing Colours 320

177.

Jak dla mnie fantastyczne kontrastowe połączenie - kaczeńcowy żółty w białe i czarne "kropki". Dość mocno rzucał się w oczy, ale bardzo miło mi się go nosiło :)

Lakiery:

Essence Miami Roller Girl 01 Bienvenido A Miami

Golden Rose Jolly Jewels 123

Color Club Clear Polish

176.

Ta kombinacja wygląda naprawdę ciekawie. Najpierw piękna ciemna czekolada od Colour Alike. Jak zwykle idealna konsystencja i krycie. Na to nałożyłam fioletowe lusterka od Wibo, a następnie kolejny brokat składający się ze srebrnych drobinek i holograficznych sześciokątów. Niestety te ostatnie nie bardzo chciały zostawać na płytce paznokcia i są w minimalnej ilości.

Lakiery:

Colour Alike Miasto Jest Moje 460 Fabryka Czekolady

Wibo Trend Edition Futura 01

Wibo Trend Edition Futura 03

RaNails Top Coat

175.

I ten sam lakier w towarzystwie flakies.

Lakiery:

Wibo Express Growth 344

Essence Nail Art Special Effect! Topper 08 Night In Vegas

174.

Tym razem na paznokciach lakier w kolorze rozbielonej oliwki. Ma idealną kremową konsystencję, żadnych smug, żadnych pęcherzyków, świetne krycie przy drugiej warstwie (jedna też wystarczy przy umiejętnym nałożeniu) i szybkie schnięcie. Kolor może nie trafia we wszystkie gusta, ale naprawdę dobrze wygląda.

Lakiery:

Wibo Express Growth 344

173.

Tutaj ten sam lakier co tu, ale nałożony na odżywkę Astora i nie było z nim żadnych kłopotów. Dlatego też stwierdzam, że za odpryskiwanie była winna odżywka SOS Eveline. Kolor wygląda zupełnie inaczej niż ostatnio i nie wiem, czy jest to spowodowane dodatkową warstwą flakies? Tam wyglądał jak jasny karmel, tutaj to już ciemna krówka. Bardzo ładnie się trzymał na paznokciach. Kolor taki nietypowy, ale bardzo mi się podoba.

Lakiery:

Essence Colour&Go 119 Boho Chic

Essence Nail Art Special Effect! Topper 08 Night In Vegas

172.

Poprzedni lakier, a na nim przeźroczysto-różowy brokat Color Club. Lubię go, bo pasuje do wszystkiego i daje efekt cukrowej posypki :)

Lakiery:

Yves Rocher 51 Corail Pastel

RaNails Top Coat

Color Club Hot Couture

171.

Bardzo delikatny pastelowy odcień koralowego różu, więc jego nazwa pasuje wręcz idealnie. Bardzo cielisty. Ma w sobie drobniuteńki brzoskwiniowy shimmer, ale na paznokciach nie jest on widoczny. Nałożyłam dwie warstwy, a na to wysuszacz, bo schnięcie nie było najlepsze.

Lakiery:

Yves Rocher 51 Corail Pastel

RaNails Top Coat

170.

Paznokcie pomalowałam powtórnie lakierem Essence Colour&Go, ale tym razem nie użyłam odżywki SOS Eveline i stwierdzam, że to ona była przyczyną złej przyczepności i tego, że już po kilku godzinach moje pomalowane paznokcie były w opłakanym stanie. Teraz wszystko trzymało się znakomicie. Większość paznokci pomalowałam ciemną wojskową zielenią, a trzy koralowym różem. Na mokry lakier kapnęłam kroplami kontrastowego koloru i przemieszałam je szpilką. Wyszły ciekawe esy-floresy.

Lakiery:

Essence Colour&Go 139 Walk On The Wild Side

Wibo Różany Lakier 03

RaNails Top Coat

169.

Na miętowy lakier z poprzedniego wpisu nałożyłam brokatowy pękacz od Lovely. Ciężko określić jego kolor, bo jest tam róż, fiolet, złoto, a nawet chyba trochę seledynu. Nałożyłam szybko (bo pękacze błyskawicznie schną) dwie warstwy, dlatego kolor i spękania są bardzo wyraziste. Ostatnia warstwa to Color Club Clear Polish, bo Lovely wysycha na matowo.

Lakiery:

Essence Multi Dimension 73 Replay

Lovely Special Effect 13

Color Club Clear Polish

168.

Delikatna, kremowa mięta od Essence. Idealnie kryje po dwóch warstwach i w miarę szybko wysycha. Nałożyłam wysuszający top RaNails i trochę ściągnął lakier przy skórkach. Wydaje mi się nawet, że im wysuszacz jest starszy, tym bardziej ściąga końcówki.

Lakiery:

Essence Multi Dimension 73 Replay

RaNails Top Coat

167.

Lakier bardzo podobny do tego Catrice i niestety taki sam zawód. W butelce cudo mieniące się różnymi odcieniami fioletu, turkusu i zieleni, a na paznokciach szaro-fioletowe "nic specjalnego". Plus taki, że ładnie kryje po dwóch warstwach i szybko wysycha.

Lakiery:

Wibo Express Growth 345